.
d a n e w y j a z d u
23.82 km
0.00 km teren
00:52 h
Pr.śr.:27.48 km/h
Pr.max:39.76 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Peugeot
Do Pana Roberta.
d a n e w y j a z d u
22.44 km
0.00 km teren
01:00 h
Pr.śr.:22.44 km/h
Pr.max:32.92 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Peugeot
Po mieście.
d a n e w y j a z d u
19.95 km
0.00 km teren
00:51 h
Pr.śr.:23.47 km/h
Pr.max:43.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Peugeot
Jest ok.
d a n e w y j a z d u
10.85 km
0.00 km teren
00:21 h
Pr.śr.:31.00 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Peugeot
Dzisiaj dostałem wiatru w żagle i ładnie pocisnąłem. Z braku czasu nie dodałem jeszcze roweru, ale później to uczynię.
Pierwszy raz na szosie. Proszę o porady.
d a n e w y j a z d u
46.86 km
0.00 km teren
02:40 h
Pr.śr.:17.57 km/h
Pr.max:46.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Peugeot
Jestem przyzwyczajony do wygodnego siodełka w rowerze miejskim i gdy wsiadłem na szosówkę to po paru km. zacząłem odczuwać ogromny dyskomfort na tyłku. Siodełko jest bardzo twarde. Czy można kupić jakieś wygodne siodełka czy jestem skazany na cierpinia? Słyszałem też o spodenkach z wkładką. Jak one się mają jeśli chodzi o cenę i odczucia?
Do sklepu.
d a n e w y j a z d u
18.94 km
0.00 km teren
00:44 h
Pr.śr.:25.83 km/h
Pr.max:38.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Mc Kenzie
19 czerwca jest rajdzik
Zapraszam do udziału :)
Wodospad, ulewnie.
d a n e w y j a z d u
30.76 km
0.00 km teren
01:21 h
Pr.śr.:22.79 km/h
Pr.max:41.60 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Mc Kenzie
Wybrałem się mimo padającego deszczu do Ślesina zobaczyć wodospadzik.
">Opis linka
Wracając rozpadało się na dobre i gdy chciałem skręcić w lewo akurat musiał jechać sznur kierowców. Na moje szczęście jeden się zlitował i puścił mnie. DZIĘki!!! Zaczynam wierzyć w kierowców. Miejscowi są zbyt chamscy, a zatrzymał się samochód z rejestracją FZG.
"Tirowcy" to półgłówki!
d a n e w y j a z d u
25.90 km
0.00 km teren
01:04 h
Pr.śr.:24.28 km/h
Pr.max:40.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Mc Kenzie
Jadąc sobie krajową 25 napotkała mnie taka o to sytuacja. Za jakieś 20 - 30 metrów zaczyna się łuk, a kierowca ciągnika siodłowego mimo tego zaczyna mnie wyprzedzać. W ten z naprzeciwka jadą pojazdy no i co robi chamski tirowiec?! Oczywiście zjeżdża tak, że wpadłem do rowu! Gdybym nie zjechał to walnął by mnie naczepą... Po chwili zatrzymuje się ten pożal sie kieorwca i jeszcze ma pretensje, że mu nie zjechałem. Czujecie? Nie dość, że mam takie samo prawo jechać po ulicy i zajmuję niewielki kawałek nawierzchni to jeszcze mam łaskawie zjeżdżać na zawołanie, bo ktoś wyprzedzać nie umie! Trochę się powyzywaliśmy po czym ruszyłem przed siebie. Gość mnie dogonił i bezczelnie trąbił na mnie... Brak słów. W zamian pozdrowiłem go środkowym palcem! Grrrrrrrrr
Konin - Powidz - Konin
d a n e w y j a z d u
112.52 km
1.50 km teren
04:58 h
Pr.śr.:22.66 km/h
Pr.max:42.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Mc Kenzie
1 czerwca chciałem jechać rowerem na lotnisko w Powidzu, ale znajomi również chcą obejrzeć z bliska sprzęt wojskowy to ustaliliśmy, że pojedziemy tam samochodem. Wobec tego ja odczuwając niedosyt postanowiłem tę trasę odbyć dzisiaj. Sprawdzałem prognozy przed wyjazdem i wiatr miał być słaby, ale coś im sie nie sprawdziło, bo jechało sie dosyć ciężko. W Budzisławiu przekonałem się jak bardzo pozory mogą mylić. Przez jezdnię chciał przebiec mały spłoszony pies. Szybko się cofnął gdy mnie zobaczył. Zawołałem do niego piszczotliwym tonem, a ten jak wściekły ruszył za mną! Może mu sie nie spodobało jak sie do niego zwróciłem ( Ziutek) Na jego nieszczęście szybko sie oddaliłem i po kilkunastu metrach zrezygnował z gonitwy.
Za Adamowem wyprzedził mnie koleś jadący na jakimś starym motorze. Korzystjąc z okazji przycisnąłem i usiadłem mu na kole. Później był długi podjazd to zrezygnowałem z tunelu na rzecz uzupełnienia płynów.
Ani sie obejrzałem i byłem już w Powidzu.
Tuż przed tym znakiem zauważyłem tajemnicze "kręgi" w zbożu. Czyżby przybysze z innej planety chceli zostawić jakąś informację? ;p
Na trasie nie brakowało szaleńców, którzy za wszelką cenę chcą być przede mną. Mimo, że z naprzeciwka jechał samochód, koleś z Volvo grzał ponad 100 i fuksem się zmieścił, aż nim zabujało. Później (być może) poniosła mnie wyobraźnia. Otóź z na przeciwka jechał TIR, który nie posiadał reflektora i miał wyłamaną atrapę. Pierwsza myśl jaka przeszła mi przez głowę to, że potrącił jakiegoś rowerzystę i zwiał...
W Powidzu odpocząłem sobie na rynku.
Zjadłem dwie kanapki, ale nie sam. Przyszły do mnie dwa psy. Podzieliłem się tym co miałem po czym ruszyłem , a one za mną. Zgubiłem je nad jeziorem.
W drodze powrotnej wstąpiłem posiedzieć nad jeziorem w Trębach Starych.
Przed Kleczewem dogoniłem traktor i przez kilka kilometrów jechałem tuż za nim. Szkoda, że później skręcił, bo się tak fajnie jechało.
Podsumuwując:
- wyjechałem o 10.30, wróciłem o 17.30
-zjadłem 3 kanapki i 2 banany, a wypiłem pół litra wody i jogurt pitny,
-no i jestem zadowolony z wyniku, a mianowicie z średniej, bo w zeszłym roku przejechanie 100 km zajęło mi wiele więcej czasu.
Nad jeziorko i po mieście.
d a n e w y j a z d u
44.55 km
3.00 km teren
01:56 h
Pr.śr.:23.04 km/h
Pr.max:44.30 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Mc Kenzie
Udałem się w miejsce gdzie nie byłem dobrych 10 lat. Głodowo, bo o tej wsi mowa zmieniło sie niemal całkowicie. Kiedyś było tam kilka domów. Teraz jeden obok drugiego. Zrobiłem dużo zdjęć, ale telefon jakąś zawiechę złapał i mi pousuwał 3/4 plików. Z wycieczki zachowały się tylko 3 zdjęcia.
Woda w jeziorze zachwyciła mnie dosyć dużą przejrzystością i temperaturą. Trochę pobrodziłem na brzegu, ale następnym razem udam się tam na nie co dłuższe plażowanie.
Spowrotem wstąpiłem dosłownie na chwilę na majówkę koło amfiteatru. Tematem głównym były rowery. Spóźniłem się na najciekawsze, gdzie policjanci mówili o tych nowych przepisach etc. Jak zajechałem jakiś zespół grał koncert, a że dwa dni wcześniej byłem w tym miejscu na juwenaliach to muzyki nasłuchałem się wystarczająco.
Fotka z Chorznia.
Nieopodal amfiteatru.