W końcu pojeździłem
d a n e w y j a z d u
38.20 km
0.00 km teren
01:21 h
Pr.śr.:28.30 km/h
Pr.max:53.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Peugeot
Poniedziałek, 22 sierpnia 2011 | dodano: 22.08.2011
Kilka dni bez roweru sprawiło, że dziś mimo silnego wiatru cudnie mi się jeździło. Dzień byłby zupełnie udany, gdyby nie samolubni kierowcy, ale nie będę już na nich psioczył, bo to nudne. Muszę się pogodzić z tym, że takie sytuacje się zdażają; przełknąć gorycz złości i jechać dalej.
Po za tym uzyskałem dziś średnią 34 km/h, co prawda na krótko się nią nacieszyłem, bo później spadła do 32, ale i tak byłem mocno zdumiony. Myślałem przez chwilę, że wziąłem licznik od miejskiego. Potem w drodze powrotnej jadąć nie co bardziej pod wiatr średnia systematycznie spadała.